Skip Navigation
InitialsDiceBearhttps://github.com/dicebear/dicebearhttps://creativecommons.org/publicdomain/zero/1.0/„Initials” (https://github.com/dicebear/dicebear) by „DiceBear”, licensed under „CC0 1.0” (https://creativecommons.org/publicdomain/zero/1.0/)SQ

squatting

  • Skłotersi zajęli starą piekarnię na Pradze: "Komunistyczni bojówkarze" czy działalność kulturalna?

    TW Wyborcza.

    https://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,30065651,sklotersi-zajeli-prywatny-pustostan-na-pradze-zwyciezyli-w.html?utm_source=facebook.com&utm_medium=SM&utm_campaign=FB_Warszawa_Wyborcza

    -----------------------------------

    Na skłot weszło 12 mężczyzn z młotami i pałkami teleskopowymi. Powiedzieli, że jeśli nie wyjdziemy sami, to wyrzucą nas siłą. Nie udało im się - mówi Janka, mieszkanka pustostanu. Radny PiS nazywa skłotersów "komunistycznymi bojówkarzami terroryzującymi właścicieli". – Tu mamy salę gimnastyczną, tutaj będzie skate park, a tam dalej przestrzeń na warsztaty artystyczne – opowiada Werka, kiedy oprowadza mnie po ogromnych halach zakładowych byłej piekarni. Znajdujemy się na Pradze-Południe przy ul. Kamionkowskiej 50. To miejsce, które członkowie kolektywu Zaczyn zaczęli skłotować kilka miesięcy temu.

    Sprawa stała się głośna w połowie lipca. Po tym, gdy obecna właścicielka budynku dowiedziała się, co dzieje się na jej terenie, pojawiła się tam z grupą eksmiterów. Skłotersi nagłośnili sprawę i dzięki wsparciu grupy kilkudziesięciu osób uniknęli eksmisji. Na jak długo?

    Skłotersi w halach praskiej piekarni

    Piekarz Zbigniew Fronc budował w tym miejscu swoją fabrykę od 1955 r. Przez lata urosła ona do słusznych rozmiarów i obecnie znajduje się w niej kilka hal produkcyjnych, silos, budynek gospodarczy z wieżyczką, a do pewnego momentu także sklep z zakładowymi wypiekami. Firma przestała działać ok. 2011 r., kiedy obecnie prawie 90-letni Zbigniew Fronc zaczął chorować. Od tamtego czasu budynek jest pustostanem, zarządza nim córka piekarza.

    Kilkunastoosobowa grupa z kolektywu Zaczyn zamieszkała w nim w maju tego roku. To pierwszy skłot założony w Warszawie od dziewięciu lat, a jednocześnie czwarty na mapie miasta. Jest też wyjątkowy, bo o ile Syrena przy ul. Wilczej, Przychodnia przy ul. ks. Skorupki i Ada przy ul. Puławskiej to pustostany należące do miasta, to budynek piekarni oraz działka są w rękach prywatnych.

    Obecni mieszkańcy piekarni to pracownicy NGO i aktywiści. Połączyły ich znajomości na studiach i wspólne kręgi znajomych. – Dla mnie to pierwszy w życiu skłot, ale niektórzy z nas mają większe doświadczenie – opowiada Werka. – To miejsce powstało na skutek gentryfikacji i nieustannie rosnących cen wynajmu mieszkań. Kiedy czynsz zaczyna wynosić ponad połowę twoich dochodów, zaczynasz pracować, żeby mieszkać, i mieszkać, żeby pracować. Sam też mógłbym znaleźć coś na wolnym rynku, ale zwyczajnie nie chcę takiego życia – mówi jeden z mieszkańców skłotu.

    Kolejnym aspektem wymienianym przez skłotersów jest chęć budowania sąsiedzkiej wspólnoty. Obecnie w pustostanie organizowane są cotygodniowe spotkania i seanse filmowe. Znajdują się tam też freeshop i jadłodzielnia. – Mam poczucie, że odzyskaliśmy tę przestrzeń nie tylko dla siebie, ale także dla okolicznych sąsiadów. Dorośli i dzieci z okolicy pozytywnie reagują na to, co robimy – opowiada Janka. – Lubimy być razem jako grupa, ale znalezienie prywatności i miejsca tylko dla siebie też jest tu możliwe.

    Dopytuję skłotersów o to, w jaki sposób rozumieją "prawo własności". – Uważam, że nie jest ono łamane, kiedy używamy miejsca, które od 12 lat stało puste i niszczało. W obliczu kryzysu na rynku mieszkaniowym pustostan w centrum miasta, który nie spełnia żadnej funkcji społeczno-gospodarczej, jest marnotrawstwem. Kradzież byłaby, gdybyśmy zajęli dom, gdy jego mieszkańcy pojechali na wakacje – twierdzi Janka. – Nie jestem też śmiertelnie przywiązana do tego miejsca. Wyprowadziłabym się, gdyby jego właściciele mieli w związku z nim konkretne plany.

    Po dwóch miesiącach od zajęcia pustostanu doszło do konfrontacji między skłotersami a właścicielką budynku. Córka piekarza w czwartek 13 lipca miała przyjść do zakładu razem z grupą eksmiterów. – Mężczyźni trzymali w rękach młoty oraz pałki teleskopowe. W nagranych przez nas rozmowach eksmiterzy wprost mówią, że nic, ani prawo, ani policja, nie stoi na przeszkodzie, żeby nas siłą wyrzucić z przestrzeni. Pojawiła się policja. Początkowo funkcjonariusze chcieli nas zostawić samych, żebyśmy rozwiązali problem między sobą – wspomina Werka. Skłotersi napisali o eksmisji w kręgu swoich znajomych. W ciągu kilku godzin przy ul. Kamionkowskiej 50 pojawiło się kilkadziesiąt osób, którym wspólnymi siłami udało się powstrzymać eksmiterów. – Policjanci zdecydowali się zostać, kiedy zobaczyli tłum wspierających nas ludzi – mówi Werka.

    Ostatecznie obydwu stronom udało się umówić na rozmowę w lepszych warunkach. – W sobotę 15 lipca odbyliśmy sześciogodzinne negocjacje. Zaproponowaliśmy, że jeśli właścicielka planuje sprzedać bądź zagospodarować teren, to aby podała nam konkretny termin, a my do tego czasu się wyniesiemy. Nie doszliśmy do porozumienia. Nasza propozycja spotkania się w towarzystwie mediatora została odrzucona. Czekamy na wyrok eksmisyjny – mówi Werka.

    Ze względu na charakter eksmisji skłotersi zgłosili się do biura rzecznika praw obywatelskich.

    Wojciech Brzozowski, zastępca RPO, w piśmie wysłanym do komendanta stołecznej policji podał w wątpliwość środki, jakie zastosowała właścicielka – próbę dokonania eksmisji bez komornika oraz prawomocnego wyroku sądu. W dodatku Wojciech Brzozowski zwrócił się do policji z prośbą o zachowanie w tej sprawie szczególnej ostrożności i uwagi. – Jesteśmy zastraszane. Obrana przez właścicielkę strategia nie jest czymś wyjątkowym w skali miasta. Właściciele nieruchomości stale nękają lokatorów, grożą nielegalną eksmisją i użyciem przemocy – twierdzi Werka.

    Sprawa stała się polityczna, a w ideologiczny spór włączyli się działacze prawicy oraz lewicy. Praski radny Marek Borkowski ocenia, że: "Na Kamionku grupka komunistycznych bojówkarzy terroryzuje właścicieli terenu dawnej piekarni przy ul. Kamionkowskiej. Grupka ta chce »negocjować« korzystanie z nie swojej posesji oczywiście za darmo, pod płaszczykiem a jakże działalności »kulturalnej«".

    Inicjatywa spodobała się za to Indze Domańskiej, radnej os. Kinowa i działaczce Partii Razem. – "Prawo własności ma znaczenie (do dziś mamy problemy z dekretem Bieruta), ale w Polsce nadal brakuje podatku katastralnego. Można mieć nieruchomość, nie korzystać z niej i doprowadzić do ruiny. Ta sytuacja ma negatywny wpływ na cały rynek nieruchomości i najmu. Stoją puste lokale miejskie, kamienice, działki i mieszkania. Tracą na tym wszyscy mieszkańcy miasta" – przekonuje Domańska w swoim wpisie.

    Właścicielka piekarni nie zgodziła się na rozmowę z dziennikarzem na temat sytuacji przy ul. Kamionkowskiej 50.

    0
  • Pytanie o informacje o konflikcie Przychodnia-Syrena.

    Hejka. Przeglądałem sobie starsze posty tutaj i zaciekawiłem sie sytuacją konfliku przychodni z syreną. Przeczytałem to co znalazłem na szmerze i jestem ciekawy gdzie jeszcze są o tym jakieś informacje bo dla mnie jako anarchisty który nigdy nie słyszał o sprawie wydaje sie dość interesujące. (Nie wiem czy postuje w dobrym miejsu ale wydawało się zbyt niszowe na zapytaj szmer)

    0
  • Zaczyn dalej stoi! - 17.07.2023
    kolektiva.social Warszawska Formacja Ⓐ (@anarchowawa@kolektiva.social)

    Attached: 4 images Kolejny dzień, w którym skłot Zaczyn stoi, pomimo wysiłków kapitalistów i państwa, by go zlikwidować. Nie obchodzi nas wasze prawo własności, na pohybel wam! #ZaczynZostaje #SquatTheWorld #mieszkanieprawemnietowarem

    Warszawska Formacja Ⓐ (@anarchowawa@kolektiva.social)
    0
  • Akcja Lokatorska solidarna z Zaczynem!

    W Warszawie nowy skłot walczy o utrzymanie się🥳 Przypominamy więc nasze zdanie na temat zajmowania pustostanów, których jest 3 razy (!) więcej niż bezdomnych. Poniższy tekst jest aktualizacją tekstu z 2021 roku: "Osoby zamieszkujące skłot uczyniły w tym, nieużywanym dotąd przez nikogo, miejscu swój dom. Odremontowały je i dostosowały do swoich skromnych potrzeb. Żyją w nim. Zwiększając tym samym ogólną ilość szczęścia w społeczeństwie, które go ma i tak mało. To jest konkretna korzyść, której powinniśmy bronić. Ale potem, ktoś wpadł z mordą, że “wiper**ać bo MOJE!!!” Ma stać puste, marnować się, niszczeć. Bo MOJE!. Pies ogrodnika: sam wprawdzie nie używam ale innemu nie dam. [...]właścicielom budynku zajętego przez skłotersów nie stała się żadna realna krzywda. Byli właścicielami nieużywanego budynku i nadal są właścicielami budynku, którego spokojnie mogą, jak przez ostatnie [15] lat, nie używać. Jedyne co rzeczywiście ucierpiało to ich Święta Właścicielska Duma, ta pseudo-szlachecka arogancja, kogoś, kto ma “działkę wartą 4 miliony” i będzie ją nosił jak klejnot w czapce. Bezużyteczny ale wam od niego wara. Dlaczego zresztą właściciele nie podjęli dotąd normalnych legalnych kroków mających na celu odzyskanie własności? Próbując usuwać lokatorów siłą na własną rękę [...] łamią prawo. To samo prawo, które czyni ich właścicielami budynku. Działają więc wbrew sobie samym i w imię niczego więcej jak własnego widzimisię. Dlatego ich zachowanie nie zasługuje na niczyją obronę. Bronimy mieszkańców skłotów, bo zarówno obowiązujące prawo jak i ludzkie sumienie jest jednoznacznie po ich stronie."

    ! !

    0
  • Info od warszawskiego skłotu Zaczyn

    >Wpadajcie o 10:30, Kamionkowska 50, zaczyna sie! > >Pierwsze kroki maja byc podejmowane wedlug *ustalen "od 11:00. > >Jesteśmy grupą od pewnego czasu skłotującą przestrzeń opuszczonej od 12 lat piekarni przy Kamionkowskiej 50. Chcemy otworzyc tu centrum aktywnosci sąsiedzkiej, skate park dla dzieciaków, miejsce otwarte na kulturę, sztukę i aktywizm. Mamy ogromne marzenia i plany. Od pierwszego spotkania z włascicielką budynku deklarujemy otwartość na rozmowy. Niestety wczoraj (tj 13 lipca) właścicielka w towarzystwie grupy podejrzanych mężczyzn z pałkami teleskopowymi wkroczyła na teren posesji, grożąc siłową eksmisją. Przyjechali nasi prawnicy, polityczki i media. Przede wszystkim jednak nasi przyjaciele i przyjaciółki, których wsparcie w tak trudnych chwilach bylo nie do przecenienia. >Udało nam się wynegocjować noc na spokojne pozbieranie myśli w naszym domu. Bo piekarnia stała się dla nas domem, którego nie chcemy opuszczać. > >Dziś kolejny dzień negocjacji. >Walka trwa i potrzebujemy Was! >Od rana bądźcie pod piekarnią, okazujcie wsparcie i solidarność. Potrzebujemy mediów, polityków i polityczek oraz radnych. Wszystkie rece na poklad! Pustostany w rece wyobrazni! #skateparkbedzie

    0
  • Próba eksmisji nowego projektu społecznego w Warszawie (Kamionkowska 50) - Obywatel Wszechświata
    obywatel-wszechswiata.pl Próba eksmisji nowego projektu społecznego w Warszawie (Kamionkowska 50) - Obywatel Wszechświata

    Oświadczenie grupy: Kilka tygodni temu przy ul. Kamionkowskiej 50 na warszawskiej Pradze aktywiści otworzyli budynek nieczynnej od lat piekarni. Własnymi siłami rozpoczęli jego remont, by doprowadzić do użyteczności w celu spełniania funkcji społecznych. Już w niedzielę, 16 sierpnia, w dotychczas ty...

    Dzisiaj, tj. 14 lipca 2023 odbędzie się kolejna próba nielegalnej eksmisji. Jeśli ktoś jest w Warszawie i może się pojawić (nawet już teraz) - śmiało! Każda osoba jest ważna, nawet jeśli ma tylko stać i się patrzeć. Solidarność naszą bronią.

    0
  • [WWA] Zaczyn zaprasza na piknik

    >Witajcie >Jesteśmy grupą, która od pewnego czasu aktywnie działa na terenie dawnej Piekarni Fronc przy Kamionkowskiej 50. >Remontujemy i modernizujemy przestrzeń, marząc o tym, że już wkrótce stanie się ona miejscem otwartym na sąsiadów i sąsiadki, ich pomysły, marzenia i inicjatywy. Chcemy stworzyć miejsce dla ludzi, lokalnego aktywizmu, kultury i sztuki. >Wiemy, że budynek starej piekarni jest ważnym miejscem dla wielu osób mieszkających na Kamionku. Chcemy, żeby przestrzeń pustostanu, zamiast niszczeć lub zostać oddaną w ręce deweloperów, z powrotem tętniła życiem. Zdajemy sobie sprawę, że obrana przez nas strategia dzikiego zamieszkiwania przestrzeni może budzić niepokój. Chcemy zapewnić, że jesteśmy wrażliwymi, myślącymi i otwartymi na dialog osobami. Z resztą już w najbliższą niedzielę będziecie się mogli Państwo o tym sami przekonać! >Serdecznie zapraszamy na piknik już w najbliższą niedzielę. Będzie pizza, warsztaty dla dzieci i zaprosimy Państwa do rozmowy o życiu na Kamionku. >Spotkajmy się, porozmawiajmy i zjedzmy wspólnie obiad. > >Do zobaczenia przy ulicy Rybnej na odcinku miedzy Grochowską a Kamionkowską > >Program >17 - ruszamy z pizzą i lemoniadą >17.30 - warsztaty dla dzieci (10-13 lat) >19 - rozmowa o życiu na Kamionku

    cross-postowane z: https://szmer.info/post/570154

    > ! > > Miejsce po byłej piekarni, zajęte przez skłotersów zaprasza na piknik!

    0
  • Mateusz Piegza: Tanie mieszkanie? Wystarczy remontować pustostany, mamy ich sporo. Pierwsze efekty w Gliwicach

    Szacuje się, że w Polsce jest ponad milion pustostanów. Według różnych danych - co najmniej jedna dziesiąta w woj. śląskim. - Naszym celem jest wskazanie, że adaptacja pustostanów to jedna z dróg do tego, aby zwiększyć zasób przystępnych cenowo mieszkań - tłumaczy Mateusz Piegza z Habitat for Humanity Poland, z którym rozmawialiśmy podczas 11. Światowego Szczytu Miejskiego (WUF11) w Katowicach. Fundacja przygotowała rozwiązania, które pozwalają remontować pustostany dzięki ścisłej współpracy samorządów i innych podmiotów publicznych z organizacjami pozarządowymi i firmami prywatnymi. Pierwsze prace są zaplanowane także w województwie śląskim.

    O jakiej liczbie pustostanów w całej Polsce mówimy? Odpowiedź na to pytanie jest bardzo trudna, ponieważ mamy dane z różnych źródeł. Przedstawię trzy spośród nich, żeby każdy mógł się nad tym samodzielnie zastanowić. Przeprowadzony w 2011 roku spis powszechny wykazał, że liczba pustostanów w Polsce to około 500 tys. Czekamy wciąż na wyniki spisu powszechnego z 2021 roku, ale nieoficjalnie już wiemy, że liczbę pustostanów w Polsce oszacowano w nim na ponad milion, choć sama metoda obliczeniowa wzbudza wątpliwości. Jednym ze sposobów było liczenie czynnych, ale nietykających liczników gazu, co - zdaniem badaczy - wskazuje, że nikt pod takim adresem nie mieszka. Z kolei w ubiegłym roku jako Habitat For Humanity Poland zleciliśmy badanie statystyczne, w ramach którego Instytut Rozwoju Miast i Regionów poprosił jednostki publiczne o podanie liczby pustostanów w ich zasobach. Odpowiedziało zaledwie trzy procent respondentów, ale jeśli potraktować ich jako grupę badawczą, to w skali kraju znów mówimy o ponad milionie pustostanów.

    Jaka jest wasza propozycja, aby te pustostany zagospodarować? Dwa lata temu rozpoczęliśmy program Empty Spaces, czyli jeszcze przed wybuchem wojny i falą migracji z Ukrainy do Polski. Naszym celem jest wskazanie, że adaptacja pustostanów to jedna z dróg do tego, aby zwiększyć zasób przystępnych cenowo mieszkań. Model, który proponujemy, zakłada ścisłą współpracę samorządów i innych podmiotów publicznych z organizacjami pozarządowymi oraz firmami prywatnymi.

    Nie chodzi nam o to, aby wyremontować kilka pustostanów w kilku miastach. Chcemy stworzyć narzędzia i pokazać, że takie działania są możliwe. Z jednej strony pilotażowo wyremontowaliśmy już kilka pustostanów z zasobów Miasta Stołecznego Warszawa i to drugi etap programu, który rozpoczął się wspomnianym już badaniem statystycznym. Kolejnym etapem, we współpracy z ekspertami z branży mieszkaniowej oraz przedstawicielami biznesu, świata akademickiego czy organizacji pozarządowych, jest opracowanie podręcznika, który krok po kroku pokaże, że zaadaptowanie publicznego pustostanu przez organizację pozarządową jest możliwe. Od tego, jak rozmawiać z podmiotami publicznymi, przez formy współpracy i finansowania, proces remontowy, po wynajem.

    Zatem jak to może krok po kroku wyglądać? Polskie prawo w tej kwestii pozwala na współpracę samorządu z organizacjami pozarządowymi na zasadach najmu lub dzierżawy i to tylko w ograniczonym czasie - do trzech lat. Niestety z naszych doświadczeń wynika, że na poziomie samorządów brakuje odpowiednich regulacji prawnych, np. uchwał rad miejskich, co bardzo często blokuje współpracę z organizacjami samorządowymi.

    Niestety w większości przypadków pustostany, które są w zasobach miejskich, wymagają kapitalnego remontu. Od wymiany stolarki drzwiowej i okiennej, przez wymianę źródła ciepła, instalacji wodno-kanalizacyjnej oraz elektrycznej, a także zmiany układu funkcjonalnego. Wiele z tych mieszkań nie ma nawet łazienek, które trzeba robić od zera, co ciągnie za sobą duże koszty.

    Jeśli chodzi o finansowanie, to dostępnych jest wiele możliwości. Od wsparcia z Banku Gospodarstwa Krajowego, przez fundusze Unii Europejskiej, a wiemy, że przed nami nowa perspektywa, gdzie znajdą się pieniądze na dofinansowanie takich projektów, po międzynarodowe organizacje parasolowe, które chętnie pomagają w takich inwestycjach. Ponadto współpraca z różnymi firmami pozwala obniżyć koszty.

    Jak długo trwa taki remont? Niestety dość długo. Sama procedura projektowa i sprawy administracyjne zajmują około dwóch miesięcy. Później, z racji na skalę przedsięwzięcia, musimy ogłosić przetarg. Samo jego przygotowanie i wyłonienie wykonawcy to kolejne dwa miesiące. Po tym czasie może ruszyć remont generalny, który trwa około trzech miesięcy. To nieco dłużej niż w przypadku inwestycji komercyjnych, ale w prace angażujemy wolontariuszy z firmy, które z nami współpracują, wiele materiałów otrzymujemy z darów i wszystkie dostawy oraz harmonogram prac musimy odpowiednio zaplanować.

    Pierwsze pustostany udało się wyremontować w Warszawie. Tak, powstało tam sześć mieszkań. Przed wojną w Ukrainie naszym priorytetem była pomoc osobom zmagającym się z kryzysem mieszkaniowym, a także osobom z lekkimi niepełnosprawnościami intelektualnymi. Aby mieć pewność, że zapewniliśmy im nie tylko dach nad głową, ale także zaspokoiliśmy ich pozostałe potrzeby, weszliśmy we współpracę z organizacjami, których podopieczni znaleźli tam swoje miejsce.

    Jak wygląda kwestia opłat? Cena najmu w naszych mieszkaniach jest dużo niższa, ponieważ jesteśmy w stanie wykonać remont taniej niż na rynku komercyjnym. Myślę, że mowa o 30-40 proc. różnicy. Poza tym nasi mieszkańcy w Warszawie płacą dużo niższy czynsz, ponieważ wspierają ich fundacje.

    Jeśli chodzi o mieszkania w województwie śląskim, to trafią one do Programu Najmu Społecznego dla rodzin z Ukrainy. Został on skonstruowany w taki sposób, że rodzina przez kilka miesięcy będzie płaciła tylko część opłat, aby rodzice mogli znaleźć pracę, a dzieci rozpocząć edukację. Dopiero później, w zależności od kondycji finansowej, czynsz będzie zwiększany.

    Skoro umowy najmu z samorządami możecie podpisać tylko na trzy lata, to co stanie się z mieszkaniami po tym okresie? Prawo reguluje to bardzo dokładnie, jednak w każdej umowie zawieramy klauzulę, że po trzech latach obie strony będą nadal deklarowały współpracę. Nasze doświadczenia w Warszawie pokazują, że wszystko idzie w dobrą stronę i wierzymy, że najem zostanie nam przedłużony.

    Czy uważasz, że samorządy mogą ma szeroką skalę zaangażować się w rozwiązania, które proponujecie? Głęboko wierzę, że tak, ale… Po pierwsze, to wymaga czasu. Po drugie, nie ukrywajmy, że zdolności organizacji pozarządowych w Polsce nie są aż tak duże, aby odpowiedzieć na ogromne zapotrzebowanie samorządów. Wydaje mi się, że należy próbować różnych rozwiązań, przyglądać się temu, jak to wygląda w innych krajach, analizować dostęp do funduszy Unii Europejskiej. Samorządowcy powinni szukać nowych możliwości. Mam też nadzieję, że spojrzą na Warszawę, z którą współpracujemy, gdzie udało się uchwalić odpowiednią uchwałę, która pomogła we wdrożeniu naszych pomysłów. To dobry przykład, z którego można się wiele nauczyć.

    Szukacie partnerów w województwie śląskim? Stale prowadzimy rozmowy z samorządowcami, a ich pierwsze efekty będzie można oglądać w Gliwicach, gdzie wkrótce zaczniemy remonty. W tym miejscu zwracam się do wszystkich samorządowców - jesteśmy otwarci na współpracę i szukamy partnerów. Konsultowaliśmy ostatnio możliwości związane z Krajowym Planem Odbudowy. Znalazły się tam zapisy dotyczące adaptacji i rewitalizacji budynków w zasobach miejskich. Wiadomo, że musimy jeszcze na te pieniądze poczekać, ale to otwiera wiele możliwości.

    Planujecie też współpracę z osobami prywatnymi? Kładziemy nacisk na współpracę z samorządami. Wydaje nam się, że jest to bardziej transparentne. Poza tym, chcemy budować trwałe relacje, pokazywać, że w jednym miejscu nam się udało, więc w kolejnym też można zrobić coś dobrego.

    Z rynkowego punktu widzenia, czy to wam się w ogóle kalkuluje? Kalkuluje się, ponieważ naszą misją jest zwiększanie dostępnego zasoby mieszkaniowego. Nie mamy podejścia biznesowego. Oczywiście, gdyby podejść do tego z perspektywy czystej matematyki, to nie, nie kalkuluje się, ale nie robimy tego po to, aby się kalkulowało.

    0
  • Oświadczenie kolektywu nowego skłotu w WWA

    Info od ekipy z Warszawy:

    ENG BELOW

    Joł, jesteśmy grupą złożoną z osób i czworonogow działającą w Warszawie. Pochodzimy z różnych środowisk, ale naszym wspólnym celem jest idea nowego, zaangażowanego społecznie i kulturalnie miejsca w mieście.

    Oprócz oczywistych powodów, takich jak rosnące ceny czynszów, które sprawiają, że życie w mieszkaniach wynajętych od landlordów jest prawie niemożliwe, chcemy stworzyć bezpieczne miejsce do działań kulturalnych i społecznych. Zjednoczyć sąsiadów i grupy alternatywne - pozwolić im się spotkać, poznać i stanąć razem na polu bitwy współczesnego miasta opartego na zasadach wolnorynkowych.

    W tym celu chcemy organizować dzienne i nocne warsztaty dotyczące różnych dziedzin - od ogrodnictwa przez sport i sztukę po spotkania polityczne. To bardzo szerokie i otwarte słowa, ścisła wizja będzie jednak rosła wraz z naszym miejscem. Dobry fundament jest już postawiony - otworzyliśmy budynek i prowadzimy okupację. Sprzątamy, przygotowujemy dom do potencjalnych działań blokujacych eksmisję  i planujemy przestrzeń. Budynek jest gigantyczny, to dawna piekarnia z kilkoma halami, foyer, garażami dla ciężarówek, biurami, które stały się naszą wieżą mieszkalną. Ale ogromna przestrzeń to także ogromna odpowiedzialność! Zdajemy sobie z tego sprawę, dlatego chcemy prosić o pomoc - zasoby ludzkie, materiały, sprzęt  i kasę. Więc wesprzyj nas jeśli Twoja sytuacja na to pozwala. I wpadaj niebawem do Warszawy!

    Odezwij sie do nas : twojastarapunx@riseup.net

    Yo, we are a group of squatters - humxns and dogs based in Warsaw. We are coming from a diffrent backgrounds  but we aim for a common idea of a new social and culutral involved place in the city.

    Except already obvious reasons like flying rents prices which makes living in the landlords apartaments almost impossible, we want to create a safe spot for the culutral and social actions. Unite neighbours and alternative groups - meet them and let them stay together on the battlefield of the modern market-based city.

    To do that we want to orginize day and night workshops about diffrent topics, from gardening via sport and art to political meetings. Its very wide and open words, the strict vision will grow with our place. Because the good fundament is already done - we have open the building and we are now occuping. Cleaning, preparing the house to potential defens action and planing the space.

    The building is giant, former bakery with the few halls, foyer, truck garages, offices which became our living tower.

    But whitin the giant space comes giant responsibility! We know that so we want to ask You for help - resources and money. So support  if You actually are able to do that. And come to Warsaw soon!

    Fot more info - Write to us : twojastarapunx@riseup.net

    0
  • Nowy skłot obronił się dziś przed eksmisją

    OK, technicznie kiedy to czytasz - wczoraj. Na razie nie mogę też powiedzieć nic więcej, ale bardzo się cieszę i może was też to uciszy. Uszanowanko dla ekipy, za przypomnienie, że da się wbrew kamienicznikom, prywatnym ochroniarzom i policji tworzyć nowe przestrzenie autonomiczne. Jest to wiadomość, która powinna iść dalej, szczególnie w dobie obecnego kryzysu mieszkaniowego.

    0
  • Wysyp spraw o eksmisje. "Przeprowadziłam już sto wyprowadzek, w ani jednej lokatorzy nie mieli problemów finansowych"

    >Justyna Sobolak: Przybywa pani spraw z dzikimi lokatorami? > >Małgorzata Marczulewska, detektyw, prezeska Grupy AVERTO: Mam ich prawdziwy wysyp. Stało się tak mniej więcej od czasu pandemii. I wynika to z bardzo prostej przyczyny. Ludzie z obawy przed inflacją, zaczęli inwestować w nieruchomości, stąd przybyło mieszkań na wynajem. Z kolei lokatorzy tracili w pandemii źródło dochodu i nie mieli z czego płacić. Do tego doszła kwestia wstrzymanych eksmisji. Ludzie nauczyli się, że nie muszą płacić i mogą mieszkać na cudzy koszt przez nawet 8 lat – tyle średnio trwają sprawy w sądach o eksmisje.

    0
  • Dlaczego w Łodzi nie ma squatów aktywistycznych?

    Czytając przeróżne teksty, wpisy, czy artykuły o polskich squatach trafiłam w kilku miejscach na stwierdzenie, że w Łodzi jest ich pełno, przez liczne opustoszałe, niszczejące kamienice. Dlatego tak mnie dziwi, że aktualnie nie działa tam żaden squat aktywistyczny (a przynajmniej nie trafiłam na żadne informacje o tym). Jak na tak duży potencjał lokalowy, to w Łodzi squatów, o których było głośno było niewiele, jedynie C4 oraz Kil210, o nich też nie ma zbyt dużej ilości informacji. Jaki może być powód tego, że aktualnie żaden kolektyw nie podjął się założenia squatu w Łodzi?

    0
  • Holandia: Skłotersi mogą zostać w domu rosyjskiego oligarchy – DW – 17.05.2023
    www.dw.com Holandia: Skłotersi mogą zostać w domu rosyjskiego oligarchy – DW – 17.05.2023

    Skłotersi, którzy zajęli w Amsterdamie kamienicę należącą do objętego sankcjami UE rosyjskiego multimilionera Arkadija Wołoża mogą w niej pozostać – orzekł sąd apelacyjny w Amsterdamie.

    Holandia: Skłotersi mogą zostać w domu rosyjskiego oligarchy – DW – 17.05.2023
    0
  • Demonstracja mieszczańskiej prawicy przeciwko skłotom w Barcelonie

    cross-postowane z: https://szmer.info/post/319008

    > Demonstracja odbywała się pod jednym z barcelońskich skłotów. Skłotersi i anarchiści skrzyknęli kontrdemonstrację która była znacznie liczniejsza

    0
  • Re: Squaty w Barcelonie - Obejrzyj cały dokument | ARTE po polsku
    www.arte.tv Re: Squaty w Barcelonie - Obejrzyj cały dokument | ARTE po polsku

    Hiszpania staje się królestwem squatów. Tylko w Barcelonie jest ich około 20 tysięcy, a schronienie znajdują w nich ludzie, którzy padli ofiarą kryzysu gospodarczego i mieszkaniowego. Zajmują puste budynki, ale także domy należące do prywatnych właścicieli, którzy walczą o nie w sądzie.

    Re: Squaty w Barcelonie - Obejrzyj cały dokument | ARTE po polsku
    0
  • Pracują, ale nie stać ich ani na kredyt, ani na wynajem, więc zajmują pustostany. "Takiej skali zjawiska jeszcze nie było"

    >Jeszcze niedawno wynajmowali mieszkania, dziś są bez szans na drożejący najem i kredyt, dlatego decydują się na zajęcie miejskich pustostanów. - Nie pamiętam w swojej wieloletniej działalności takiej skali tego zjawiska - mówi działaczka lokatorska.

    0
  • Berlin: Witajcie w mieście squatów [ARCHIWALNE]
    podroze.onet.pl Witajcie w mieście squatów

    Jedną z największych osobliwości, jakie dostrzegłam po przeprowadzce do Berlina, są rozsiane po całym mieście squaty. W Londynie, skąd pochodzę, nie ma ich zbyt wiele.

    Witajcie w mieście squatów
    0
  • Szwajcaria: W Zurychu policja miejska dokonała ewikcji Strefy Koch
    www.srf.ch Ohne Widerstand - Stadt Zürich: Polizei räumt besetztes Koch-Areal

    Nach rund zehn Jahre Besetzung räumt die Stadtpolizei das Areal. Dafür wurde vorab ein Strafantrag gestellt.

    Ohne Widerstand - Stadt Zürich: Polizei räumt besetztes Koch-Areal

    Strefa Koch w Zurychu, okupowana od około dziesięciu lat, jest oczyszczana przez policję miejską. Teren zostanie teraz przekazany deweloperom, którzy zbudują nowe mieszkania aby nimi spekulować na rynku nieruchomości.

    Policja miejska rozpoczęła działania krótko po godzinie 8:00. Była tam z dużym kontyngentem. Po ostrzeżeniu policjanci weszli na teren obiektu, powiedziała Judith Hödl, rzeczniczka prasowa policji miejskiej w Zurychu. „Wszystko zostało dokładnie przeszukane. W środku zatrzymana została jedna osoba.” Została ona przewieziona na komisariat policji w celu dalszych czynności. Dziesiątki gapiów śledziło również ewikcję na miejscu.

    Skłotersi przenieśli się w inne miejsce.

    0
  • [archiwalne] Warszawa. Obiady u Ady. Znów można pomóc
    wiadomosci.wp.pl Warszawa. Obiady u Ady. Znów można pomóc

    Przyjemne z pożytecznym: można zrobić bardzo dobry uczynek, przy okazji wyświadczając przysługę sobie, swojej mieszkalnej przestrzeni i ekologicznemu sumieniu. Wystarczy jedynie zebrać plastikowe pudełka

    Warszawa. Obiady u Ady. Znów można pomóc
    0
  • Co to jest skłoting? Podcast - Wolnelewo
    wolnelewo.pl Co to jest skłoting? Podcast - Wolnelewo

    O co chodzi z tym skłotingiem? Czy na skłocie się sprząta? Czy można się tam nauczyć kopania studni? […]

    Co to jest skłoting? Podcast - Wolnelewo

    cross-postowane z: https://szmer.info/post/228551

    > O co chodzi z tym skłotingiem? Czy na skłocie się sprząta? Czy można się tam nauczyć kopania studni? Czy na skłocie się nie ma żadnych zasad? I czy można się tam napić dobrej kawy? I o tym, że większość "skłotersów" nawet nie wie, że jest "skłotersem", bo po prostu zajęła pustostan z powodu konieczności zapewnienia sobie dachu nad głową. > > Podobno wszystko, co dobre jest albo grzechem albo jest "kontrowersyjne". Dzisiaj więc w podkaście Wolnelewo poruszam taki właśnie temat, który wzbudza w klasie średniej rozmaite emocje i nieporozumienia. > > W dzisiejszym odcinku podcastu rozmawiam o skłotingu oraz problemach mieszkaniowych z Markiem mieszkańcem i aktywistą Domu Socjalnego im. Piotra Kropotkina we Wrocławiu, zwanego też Skłotem Hulajpole. > Do posłuchania jak zwykle na Spotify, Apple i Google Podcasts oraz oczywiście na stronie wolnelewo.pl

    0
  • [video] Ateny - Bitwa o Prosfygika
    0
  • Po co zajmuje się niezamieszkane budynki, czyli kim są skłotersi?
    natemat.pl Po co zajmuje się niezamieszkane budynki, czyli kim są skłotersi?

    Pogodny wieczór w centrum dużego miasta. Nagle przy jednym z wyglądających na opuszczone budynków zjawia się grupa ludzi, jeden z nich przecina kłódkę na drzwiach i wszyscy wchodzą do środka. W parę dni później słychać, że coś dzieje się w środku wspomnianego budynku, wymieniane są zbite szyby, na d...

    Po co zajmuje się niezamieszkane budynki, czyli kim są skłotersi?
    0
  • Polski rząd szykuje podatek dla właścicieli pustostanów
    tvn24.pl Będzie nowy podatek dla właścicieli mieszkań? Ministerstwo wyjaśnia

    Ministerstwo Aktywów Państwowych chce nałożyć daninę na właścicieli nieużywanych mieszkań, które nie funkcjonują na rynku najmu i są czystą lokatą kapitału - informuje "Rzeczpospolita". Jak czytamy, zapłaci ten, kto ma lub kupi więcej niż pięć lokali, by trzymać je wyłącznie w celach spekulacyjnych....

    Będzie nowy podatek dla właścicieli mieszkań? Ministerstwo wyjaśnia
    0
  • Rok od powstania squattu Casa Okupa Chiapaz

    Przedwczoraj, aktywności/stki świętowały I rocznicę powstania Casa Okupa Chiapaz w Mexico City!

    Zniszczony budynek rządowy został przekształcony w autonomiczny squat i przestrzeń kulturalną w solidarności ze społecznościami Zapatystów, którzy doświadczają ataków paramilitarnych w okolicy w Chiapas.

    0
  • Zbliża się eksmisja Rozbratu. Demonstracja 10 września

    >Po latach walki o zachowanie Rozbratu, nadchodzi najbardziej krytyczny moment w niemal trzydziestoletniej historii tego miejsca. 15 września odbędzie się rozprawa, na której ma zapaść prawomocny wyrok dający zielone światło dla eksmisji Rozbratu.

    0
  • frodo frodo @szmer.info
    Skłot zachowawczo – konserwatywny
    warszawskafa.org Skłot zachowawczo – konserwatywny

    Kamienica przy Wilcza 30 to nie tylko adres i budynek, to historia ludzi, lokatorów tam mieszkających. Od 5 grudnia ubiegłego roku pisana jest na nowo przez przemocowych typów udających anarchistów. Większość z nich nawet nigdy nimi nie była. Tamtej grudniowej …

    Skłot zachowawczo – konserwatywny
    0
  • Londyńska policja wydała ponad 80.000 funtów na eksmisję 4 skłotersów
    www.vice.com Guess How Much Cops Spent Kicking 4 People Out of a Russian Oligarch’s Mansion

    Grassroots activists organising aid for Ukraine told VICE World News they could have ordered 150 bulletproof vests with the amount it cost to police the protest.

    Guess How Much Cops Spent Kicking 4 People Out of a Russian Oligarch’s Mansion

    Londyńska policja wysłała 176 funkcjonariuszy, z kosztem ponad 80.000 funtów w odpowiedzi na okupację rezydencji sankcjonowanego rosyjskiego oligarchy.

    0
  • "Syrena to nie skłot, to strajk"
    en.labournet.tv House on Strike

    Interesting inside view on the struggle against the privatization of housing, against evictions, and against unaffordable rents in Warsaw, Poland.

    House on Strike

    Stare, już raczej nieaktualne i w pewnych kręgach kontrowersyjne video z Syreny, z czasów obrony przed zagrożeniem eksmisyjnym. Wrzucam w celach archiwalnych.

    0
  • Skłoting w Europie Środkowej i Rosji

    Skłoting w Europie Środkowej i Rosji red. Dominika V. Polanska, Grzegorz Piotrowski, Miguel A. Martínez

    >Skłoting – czyli zajmowanie pustostanów bez zgody ich właścicieli – jest od dawna przedmiotem akademickiej dyskusji. Jednak ten fenomen nie doczekał się jeszcze kompleksowego ujęcia z perspektywy Europy Środkowej. Niniejszy raport jest pierwszą tego rodzaju próbą w języku polskim. Autorzy tekstów nie tylko przedstawiają genealogie tego zjawiska w Budapeszcie, Wilnie, Pradze, Poznaniu, Warszawie czy Petersburgu, ale także podejmują debatę z aktualną literaturą przedmiotu, analizując to zjawisko z różnych perspektyw. > >Publikacja jest dostępna na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa – Użycie niekomercyjne – Na tych samych warunkach CC 4.0 Międzynarodowe

    0
0 Active user